Rewaloryzacja nasypów: rośliny adaptowane, nasadzenia, plandeki...

Inny sposób myślenia o ogrodzie

Zapadające się wały, pochyłe tereny i kopce świeżej ziemi przeznaczonej do wegetacji to zawsze bolesny etap w życiu ogrodnika. Ponieważ zakładanie zieleni tam, gdzie płynie woda, to nie tylko kwestia roślin okrywowych. Chodzi przede wszystkim o pełne zrozumienie, jak działa ta nowa przestrzeń wzrostu, która w rzeczywistości składa się z trzech:

  • w większości przypadków szczyt nasypu to miejsce najbardziej poobijane przez żywioły, a także część bardziej sucha
  • środek skarpy jest najbardziej narażony na erozję z powodu spływu wody
  • z drugiej strony baza jest zawsze nieco bardziej wilgotna i szczególnie wzbogacona przez osadzające się tam namuły.

Jakie rośliny?

A więc na każdym piętrze inna przestrzeń uprawna i odpowiednie odmiany. Oczywiście wymagane są płożące, krzaczaste byliny, rośliny kłączowe i krzewy. Na szczycie piramidy najlepiej więc znaleźć wysokie rośliny lub skalniaki, które mogą wytrzymać pewną suszę. Trawy są idealnym przedmiotem w tej materii, wytrzymałe i niezbyt chciwe w utrzymaniu. Ze wszystkich rozmiarów, stylowo zapełnią wysokość nasypu.

Jeśli zbocze jest trochę strome, środek należy obsadzić rośliną okrywową. Takich jak srebrne koszyczki, uszy niedźwiedzia, rozchodniki, erigerony, oddech dziecka, a nawet buciki z mięsistym kikutem. Ich kolorowe liście wspaniale łączą się z drobnymi trawami. Zalecane są również krzaczaste osobniki, takie jak ziele dziurawca, Ruffe lub California Privet. Posadzone na tyle daleko od siebie, aby nie zagłuszać przestrzeni wzrostu pnączy, nadadzą strukturę całości.

Pośrodku tego dywanu roślin można dodać irysy, bardzo dobrych uczniów pod względem utrwalaczy gleby, w towarzystwie majestatycznych żonkili.

Jak sadzić?

Do ustabilizowania nasypu mamy do dyspozycji co najmniej dwa rozwiązania. Tworzenie tarasów, które nagle zmniejszają wszelkie problemy związane z erozją gleby. Ale kto doda to do samej konstrukcji retencji i związanej z nią podpory: suchy mur z kamienia, płytki kanałowe posadzone pionowo w ziemi, drewniane kłody, plecione suche żywopłoty…

Albo szałas na zboczu. Aby to zrobić, nie wahaj się poruszyć ziemi kilofem. Aby uzyskać efekt „krzaczasty”, lepiej też posadzić obok siebie kilka osobników tej samej odmiany, w grupach po 6/7 roślin. Z poszanowaniem odpowiednich miejsc do sadzenia… W linii, naprzemiennie… To kwestia estetyki.

Niektórzy przysięgają, że na zboczu rozłoży się plandekę. Idealny, jeśli powierzchnia jest duża, trochę zbyt stroma, a nawet jeśli gleba jest zbyt drobna i zbyt piaszczysta. Ponieważ możesz równie łatwo uzbroić się w cierpliwość i pozwolić roślinności skolonizować przestrzeń podczas podróży. Aby zrekompensować pustkę pierwszych lat, kilka dużych skalniaków rozsądnie umieszczonych pomoże utrzymać i ozdobić nasyp.

Z drugiej strony, jeśli jest naprawdę zbyt stromo. Jest tylko jedno rozwiązanie, aby skupić się na zielonej okładzinie, czyli zielonej ścianie. Często projekt tak samo drogi, jak wykonany przez profesjonalistę z tego gatunku.

Z jakich materiałów?

Aby powstrzymać nasypy, producenci konkurują ze wszystkimi rodzajami technik. Od prostego, ale niestety efemerycznego płótna po matę z włókna kokosowego, przez klasyczną krawędź autostrady tkanej polipropylenem czy prostą nieprzezroczystą plandekę z tworzywa sztucznego. Podczas gdy pierwsze dwa ulegają biodegradacji i rozpadają się wraz z kolonizującą je roślinnością, ostatnie dwa pozostają nienaruszone w obliczu upływającego czasu i mogą nawet dostarczyć ogrodnikom trochę odpadów rozrzuconych na wietrze na (już zbyt) słynną folię z tworzywa sztucznego… Bardzo z klasą !

Będziesz pomóc w rozwoju serwisu, dzieląc stronę ze swoimi znajomymi

wave wave wave wave wave